Podsumowanie rundy jesiennej juniorów.
Przedstawiamy podsumowanie rundy jesiennej juniorów w sezonie 2015/16. W tym sezonie juniorzy Orła Mokre Łany przydzieleni zostali do nowej grupy, a tym samym mierzyli się z zupełnie nowymi drużynami. Na półmetku rozgrywek, czyli po dziewięciu rozegranych meczach zajmują szóste miejsce w tabeli ligowej (na 10 drużyn). Po bezkompromisowej grze zgromadzili na swoim koncie 12 punktów - 4 zwycięstwa i 5 porażek. W tej połówce sezonu zdobyli 31 bramek, tracąc dokładnie tyle samo. Początek rundy dla naszych zawodników był bardzo trudny, ponieważ 3 pierwsze mecze zakończyły się porażkami Orła. Nie można było jednak powiedzieć, by był to zmarnowany okres czasu, gdyż drużyna zaczęła konsekwentnie wprowadzać swój styl gry, którego autorami są trenerzy - Mariusz Ilnicki i Paweł Kiklaisz. Następne 3 mecze to świetna passa zwycięstw i ustabilizowanie sytuacji w tabeli dzięki wywalczonemu kompletowi punktów. Poza cennymi punktami cieszyć mogła wysoka jakość gry, którą w tym okresie prezentowali nasi juniorzy. W ostatnich 3 spotkaniach odnotowaliśmy lekki spadek formy. W tym okresie drużyna zanotowała 2 porażki i 1 zwycięstwo.
Najwięcej trafień w barwach Orła zanotowali - Dariusz Rajman (10 bramek), Paweł Królewicz (5 bramek), oraz Ricardo Matera (4 bramki). Najwięcej minut dla juniorów rozegrali - Paweł Królewicz (808), Michał Cisiński (750), i Łukasz Leśniewski (720).
Za tę niezwykle zróżnicowaną, jednak ogólnie pozytywną rundę gratulujemy wszystkim juniorom, oraz trenerom Mariuszowi Ilnickiemu i Pawłowi Kiklaiszowi, którzy poświęcali swój czas na trenowanie i szkolenie zawodników. Dziękujemy również prezesowi Markowi Zarębskiemu, oraz wszystkim członkom zarządu klubowego, którzy zajęli się zespołem od strony papierkowej. Podziękowania wędrują również do kibiców, którzy wspierali drużynę podczas rundy.
Przed Orłem czas przygotowań do rundy wiosennej, miejmy nadzieję jeszcze lepszej niż miniona. Drużyna będzie brała udział w turniejach halowych, które to również będziemy relacjonować na naszej stronie.
Komentarze