Bongo Karczów - SSKS Stal Zawadzkie

Niezwykle istotne spotkanie rozegrali w niedzielę nasi zawodnicy. Do Karczowa przyjechała ekipa Stali Zawadzkie. Goście plasowali się w ligowej tabeli jedną pozycję niżej aniżeli Bongo także mecz śmiało można było określić spotkaniem o 6 punktów. W spotkaniu nie mógł wystąpić kontuzjowany Winsze, Dworakowski, a także M.Czech. W bramce po raz pierwszy od początku oglądać mogliśmy Smółkę, a w kadrze meczowej znalazł się w końcu Chwaliński, który wrócił do treningów. Pierwsza połowa to przede wszystkim walka w środku pola. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, a dodatkowo w 25 minucie boisko musiał opuścić Swendrowski, który padł z niedożywienia. Drugie 45 minut świetnie rozpoczęli podopieczni Sikorskiego. Po przejęciu piłki w środku pola, dobrym podaniem popisał się Zawadzki, a sytuację oko w oko z bramkarzem przyjezdnych,skutecznie wykończył S.Czech. Po kilkunastu minutach jednak goście doprowadzili do wyrównania, a bramkę zdobył uderzeniem głową kapitan Stali. Bongistów nie załamał stracony gol i od razu ruszyli do ataków. Po jednym z nich w polu karnym bramkarz gości faulował Zawadzkiego i sędzia słusznie podyktował rzut karny, który na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Piotr Ploch. W końcowych minutach meczu Bongiści mieli jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia wyniku jednak zabrakło precyzji. Ostatecznie wygrywamy 2:1 co umacnia nas w środkowej części tabeli ligowej. Brawo Bongiści!